Nico Hülkenberg Młody Niemiec jak burza parł do Formuły 1, zdobywając mistrzowskie tytuły w praktycznie każdej ważniejszej serii, w której startował. Sukcesy w kartingu zdumiewająco przypominają osiągnięcia Roberta Kubicy: w sezonie 2001 Hülkenberg został mistrzem Włoch w juniorach, a rok później powtórzył ten wyczyn i dorzucił mistrzostwo Niemiec, zupełnie tak jak cztery lata wcześniej uczynił to Polak. Po przesiadce do samochodów Nico zdobył w debiutanckim sezonie mistrzostwo niemieckiej Formuły BMW, a światowy finał przegrał za sprawą kary, którą otrzymał za niesportowe zachowanie w czasie neutralizacji.
W drodze do Formuły 1 Hülkenberg miał potężnego sprzymierzeńca. Menedżer Michaela Schumachera, Willi Weber, prowadzi także interesy swojego młodszego rodaka. To właśnie on nadał swojemu podopiecznemu przydomek „Hulk”. Jego zdaniem, podobnie jak superbohater z kreskówki, Niemiec zupełnie zmienia osobowość po zajęciu miejsca w kokpicie, stając się groźnym dla rywali przeciwnikiem.
Po sezonie spędzonym w niemieckich mistrzostwach Formuły 3 (dopiero piąta lokata) Weber umieścił młodego Nico w wyścigowym Pucharze Narodów A1GP – raczej przechowalni niespełnionych kierowców, niż kopalni nowych talentów kierownicy. Hülkenberg nic jednak sobie nie robił z bardziej doświadczonych rywali i na przełomie lat 2006 i 2007 wygrał dziewięć wyścigów i praktycznie w pojedynkę zapewnił Niemcom mistrzowski tytuł.
W sezonie 2007 Nico został sklasyfikowany na trzecim miejscu w mistrzostwach Formuły 3 Euro Series, a pod koniec tego roku zaliczył swój pierwszy test w Formule 1, z Williamsem. W debiucie był minimalnie szybszy od etatowego kierowcy zespołu, Kazukiego Nakajimy, i szybko dostał angaż kierowcy testowego. Pierwsze jazdy w nowej roli nie były jednak udane: podczas pierwszego styczniowego testu przed sezonem 2008, jeszcze przejściowym samochodem, Hülkenberg aż trzy razy wypadał z toru. Kilka dni później, w pierwszym dniu jazd nowego samochodu, także wylądował na poboczu. Niektórzy członkowie zespołu nie ukrywali wówczas, że chętniej widzieliby w roli kierowcy testowego zawodnika, który nie stara się przy pierwszym wyjeździe nowego samochodu bić od razu rekordu toru i do tego ląduje w barierach, bo nie o to w testach chodzi.